Pastrami My Diner © story – odc. 2: Peklowanie mięsa i kulinarne ciekawostki
Skąd wzięło się słowo „peklowanie”?
Angielskie pickle pochodzi od średniowiecznego niderlandzkiego pekel, czyli „solanka” lub „zalewa” – i pierwotnie oznaczało marynatę, a dopiero później także sam proces konserwowania jedzenia.
Jak peklujemy nasze pastrami? 

Najpierw wybieramy świeżą wołowinę od naszych lokalnych dostawców, czyli masarni Gosz – Naturalnie z Kaszub.
Mięso trafia do nas od razu po porannym rozbiorze – świeże, jeszcze nieprzekładane przez magazyny. Najpierw dokładnie je obmywamy i osuszamy, żeby przyprawy dobrze się trzymały.
Potem zaczyna się cała zabawa:
Mięso smarujemy mieszanką świeżo mielonych przypraw i ziół (sól, pieprz, czosnek, kolendra, ziele angielskie, gorczyca, słodka papryka – ale nie zdradzimy wszystkich tajemnic
).
Wcześniej przygotowujemy solankę z ziołami, do której trafia wołowina.
W tej zalewie mięso leżakuje przez co minimum 7 dni (czasem nawet dłużej, jeśli chcemy naprawdę głęboki smak).
Dłuższe peklowanie pozwala przyprawom wejść w głąb mięsa – a dzięki świeżości i lokalnemu pochodzeniu wołowiny, smak pastrami jest nie do podrobienia.
Ciekawostki ze świata 
Hákarl z Islandii 
Mięso rekina fermentowane pod ziemią przez kilka miesięcy, a potem suszone na wietrze.
Syrop klonowy
w Ameryce Północnej
Indianie i pionierzy używali go do peklowania dziczyzny, bo przedłużał świeżość i nadawał niepowtarzalny aromat.
Peklowanie to sztuka, w której liczy się i tradycja, i serce – dlatego u nas robimy to powoli, po swojemu i z najlepszych składników.
Macie pytania o peklowanie albo inne kulinarne ciekawostki? Dajcie znać w komentarzu!

